Ostatni.. PDF Drukuj Email

 

Ostatni...

 

Jestem ostatnim sprawiedliwym,  
I pierwszym, który w to nie wierzy.  
To, co potocznie zwie się życiem, 
Doskwiera mi, dławi i mierzi. 

Dosyć już prawd mam tego świata, 
Opartych na odwiecznych kłamstwach,  
Gdzie na sztandarach hasła szczytne,  
Są unurzane w ludzkich świństwach. 

Gdzie wiarołomstwo z hipokryzją,
Pod rękę chodzą w pełnym słońcu,  
A sławę, honor i szacunek,  
Można w nim kupić za pieniądze. 

Buduję mur, rygluję bramy,
Z gośćmi rozmawiam w progu sieni, 
I głupi, ciągle mam nadzieję, 
Że jednak się to wszystko zmieni. 

Że zapomniane jedno ziarno,
Wczepi się w ziemię, wyda plony, 
I świat się w końcu zazieleni,
Rozum się zbudzi, dziś skundlony.


Jestem ostatnim sprawiedliwym..